Przegrana po walce....
Po łatwym zwycięstwie w ostatnią sobotę z Gwardią, przyszedł czas na prawdziwą próbę sił. W czwartkowy wieczór do Radzymina przyjechał „niezwyciężony” i pewny siebie zespół Polonii Warszawa. Jeszcze przed meczem dało się słyszeć głosy trenera i zawodników: jak to „dzisiaj będzie wesoło” ile to nam nastrzelają itp. Jakież było ich zdziwienie kiedy po drugiej kwarcie wynik oscylował w granicach remisu(a mogliśmy nawet prowadzić). Takiego obrotu sprawy nikt się nie spodziewał. A już na pewno nie trener Polonii, który nie wytrzymał nerwowo wdając się w kłótnie z sędzią zawodów za co o mało nie został usunięty z boiska. Ale to nieważne. Najważniejsze jest to że nasza drużyna zagrała dzisiaj świetny mecz, walcząc od początku do samego końca o korzystny wynik. BRAWO, BRAWO,BRAWO …... i jeszcze raz BRAWO za walkę, wiarę koncentracje, nieustępliwość, poświecenie etc, Nie pozwalaliśmy dzisiaj rywalowi rozwinąć skrzydeł będąc w wielu fragmentach tego spotkania drużyną dużo lepszą. W KOŃCU....zagraliśmy na miarę swoich możliwości. realizując założenia taktyczne nałożone przed meczem. Można teraz gdybać:„ co by było gdyby z takim zaangażowaniem zagrali w poprzednich meczach...............Oby ten mecz był przełomowy i obyśmy od tej pory nie oddawali zwycięstwa bez walki. Myślę że po tym meczu chłopaki uwierzyli siebie i mimo przegranej czują satysfakcję oraz poczucie dobrze wykonanej pracy. Wszyscy na czele z trenerem byliśmy dzisiaj z nich dumni i miejmy nadzieję że jeszcze będziemy nie raz.
DZIĘKI CHŁOPAKI TAK TRZYMAĆ